Tegoroczni mistrzowie dokonali rzeczy niezwykłej. Przez cały sezon nie schodzili z parkietu pokonani. Wygrali łącznie 23 spotkania i w sposób pewny i niepodważalny awansowali do Dywizji Centralnej. EBRO gra z nami szósty rok, ale po raz pierwszy przed sezonem dokonali istotnych wzmocnień co o razu przełożyło się na wynik zespołu.

Tym najważniejszym był Vitalii Ichnatchenko, który w finałowym meczu rzucił 52 punkty(!) oraz został uznany MVP finałów.

Drudzy na mecie okazali się zawodnicy JUŻ MI NIE PODAWAJ. To z pewnością jeden z lepszych sezonów ekipy Artura Minczyńskiego. Po sezonie zasadniczym szóste miejsce. Potem pewne wygrane w Play Off, i wreszcie mega niespodzianka sprawiona w meczu półfinałowym, czyli wygrana z wyżej rozstawionymi EGON IE. Tak czasami bywa w sporcie, że jedni mają bardzo dużo radości, a inni czują się rozczarowani. EGON IE to doświadczeni zawodnicy z naszych rozgrywek, którzy cały sezon grali dość wąskim składem. Być może ten właśnie element był przyczyną półfinałowej porażki. Choć bez dwóch zdań JMNP rozpoczęli ten mecz świetnie i przez całe 40 minut pilnowali wyniku.
W konsekwencji to JMNP zagrają baraże o awans do Dywizji Centralnej z zespołem DGA.

Warto jeszcze dwa zdania napisać o „naszych” żołnierzach. Za nimi również najlepszy sezon na parkietach LNBA. Po rundzie zasadniczej zajęli 5 miejsce, a potem w rundzie Pre Play Off oraz Play Off musieli stoczyć po 3 mecze kończyć rywalizację najpierw z F TEAM, a potem MAJAMI HIT II 2:1 na swoją korzyść. Trzeba przyznać, że również w meczu półfinałowym z EBRO przez 30 minut grali go jak równy z równy. Ostatecznie 4 miejsce. Gratulacje Panowie!